Często jednym z pierwszych pytań od Inwestorów, którzy przyszli z wybranym projektem jest cyt. Co można zmienić w projekcie?
A w jakim celu zmieniać tym bardziej, że wprowadzenie zmian kosztuje.
Ale w wielu projektach faktycznie są zmiany, które warto wprowadzić ze względów praktycznych.
Zamawiając projekt staramy się od razu zamawiać przesłanie zgody na wprowadzenie wybranych zmian.
Należą do nich:
- Podwyższenie ścianki kolankowej. (często dodanie jednego pustaka lub belitu kosztem minimalnej zmiany architektonicznej budynku poprawia praktyczność poddasza w skosach).
- Przestawienie ciągów kominowych. (w wielu projektach kominy są na zewnętrznej ścianie domu. Taki komin grzeje podwórko a nie pomieszczenia. Dobre w ciepłych klimatach a nie naszym, więc warto rozważyć przestawienie).
- Zmiana otworów okiennych i drzwiowych (zwłaszcza z powodu strat energetycznych można zmniejszyć przeszklone ściany. Oczywiście pięknie to wygląda ale tak jak w poprzednim przekładzie w naszym klimacie przez pół roku grzejemy). Ale ulokowując takie przeszklenia od strony południowej możemy jeszcze na nich zarobić.
Kupując okna z szybami z powłokami niskoemisyjnymi, możemy wręcz ograniczyć straty ciepła i zmniejszyć w ten sposób zapotrzebowanie budynku na energię.
Natomiast od północy należy ograniczyć wymiary i liczbę okien do minimum.
Wielu zaplanowanych zmian można uniknąć wybierając projekt podobny, w którym głównie trzeba wprowadzić zmiany kosmetyczne nie rujnujące konstrukcji projektu.
Planując niby proste zamiany funkcji pomieszczeń powinno się wziąć pod uwagę np. że przestawienie kuchni na drugą stronę domu wiąże się z przestawieniem pionów i instalacji wodnych, kanalizacyjnych, gazowych, elektrycznych.
A zmiana ich wiąże się z kasą, ponieważ branżyści muszą zrobić indywidualne projekty instalacji. Musimy zrobić rysunki zastępcze.
Gotowych projektów domów są tysiące i trzeba ich konstrukcję i wymiary mniej więcej znać.
Wiele projektów jest jednym projektem w wielu wariantach różniących się nazwą, elewacjami, zmienionymi modułami.
Projekty w zależności od swojej konstrukcji są łatwiejsze do przerobienia i trudniejsze. Wiadomo wykładnikiem jest cena, więcej pracy to więcej kasy.
Obrazując to na przykładzie samochodów, można i z malucha zrobić samochód dostawczy. " - Tylko po co."
Trzeba wybrać taki projekt aby zmieniać jak najmniej.
Czasem wspólna rozmowa z Inwestorami po rozrysowaniu schematycznym projektu zobrazuje np. że dalsze szukanie w Necie nic nie da i jest czasem straconym, ponieważ kilka sypialni dla rodziców i dzieci na parterze budynku aby mieć je pod okiem jest nie możliwe do znalezienia w jakimś projekcie lub dostosowania ponieważ mamy małą działkę, która ogranicza wymiary budynku.
I w powyższym przypadku projekt indywidualny też nic nie pomoże poza rozwiązaniem, że będą to sypialnie kapsuły.
Nieraz jadąc poza miastem widzę stojące domki, które daje się niby rozpoznać co to jest za projekt, ale niektóre po wprowadzeniu zmian wyglądają ni w 5 ni 10.
Czasem ludzie z ładnego zgrabnego dworku potrafią zrobić wiejską chałupę albo stodołę.
Fakt są projektanci, którzy adaptując bezkrytycznie wprowadzają zmiany jakie tylko klient chce i nawet nie jękną.
Niestety czasem wyrwało mi się stwierdzenie - Bez sensu. Ale klientowi ukierunkowanemu na ja się to nie podoba, i może sobie pójść do konkurencji.
I dopiero po jakimś czasie inaczej oceni tą krytykę. Ale nie zawsze da się już cofnąć ponieważ chałupa stoi.
Bywało, że po 2 latach w rozmowie Inwestor przyznał że szkoda że tak to zrobiłem.
A przecież mówiłam Panu.
Tak. Ale za mało dobitnie.
Zazwyczaj bezproblemowo można już uzyskać zgodę na wprowadzenie prawie każdych zmian.
Zaledwie kilka razy tylko wysyłaliśmy wizualizacje proponowanych zmian do autora projektu do zaopiniowania.
Tysiące konkurencyjnych projektów wymusza na autorach iż udzielają zgody bezpłatnie i na każde zmiany.
Ale czasem skutek tego w realizacji wygląda tragicznie.
I czasem autor projektu, który był czasem nagradzany nie chciał by aby jego nazwisko było powiązane z tym czymś.
Deko wyczucia trzeba mieć i nie wszystko można zrobić bo aż grzech.
Zdarzyło się, że Inwestor kierując się ceną jaką usłyszał poszedł i czasem przyszedł ze zrobioną adaptacją od projektanta, który nie wprowadził żadnych zmian o których Inwestor mówił.
Inwestor wrócił jedynie do nas po kierownika budowy i dowiedział się dopiero, że kierownik budowy ani nikt mu za freeko nie zrobi obliczeń i rysunków zastępczych a takie będą niezbędne.
Zawsze wybór rozwiązań należy rozpatrywać indywidualnie.
Więc nie jest on odpowiedzialny za jakiekolwiek rezultaty i konsekwencje tych działań w oparciu o te rozwiązania.
Wszystko co robisz w oparciu o te rozwiązania, robisz na własną odpowiedzialność.